W dniach 12-14.03 br. diakonia kursowa przygotowała trzeci kurs online, w którym wzięło udział 46 osób.
Uczestnicy kursu Nowe Życie dzielą się odpowiedziami na dwa pytania:
Co Bóg zrobił dla Ciebie w czasie tego kursu?
- Jakie masz postanowienie po tym kursie?
- Bóg nie pozwolił się poddać przeciwnościom.
- Wziąć udział w innych kursach i dalej się formować.
Estera
- Nakleił plaster na moją emocjonalną ranę i dał mi kolejną wskazówkę, jak mam rozwijać z Nim relację.
- Chcę otworzyć się w pełni na działanie Ducha Świętego i odnaleźć swoje miejsce we wspólnocie.
Ewa
- Nowe wskazówki, nowe Jego obietnice i zapewnienia.
- Ponowne wezwanie do wstąpienia do wspólnoty. Przyjmuję, że Pan daje mi znać o tym na wiele sposobów i potwierdza bym wstąpiła. Ja po ludzku mam obawy, ale idę w to!
Magda
- Na kursie usłyszałam: „możesz być pewna Bożego prowadzenia”. To była odpowiedź na moje pytania, które stawiałam Bogu w ostatnim czasie. Otrzymałam też dar radości.
- Dalsza formacja w SNE.
Paulina
- Utwierdził mnie, że jestem na dobrej drodze.
- Dalszy rozwój duchowy i poszukiwania wspólnoty.
Ania
- Dał mi poczucie swojej obecności nieustannej i miłości nieskończonej do mnie.
- Rozwijać swoje dary we wspólnocie SNE oraz rozeznanie kolejnych darów.
Magdalena
- Pomógł mi podjąć decyzję.
- Dołączyć do wspólnoty.
Halina
- Bóg pomógł wyrzucić to z siebie, co mi zalegało, wola i rozum już poszły wcześniej, Bóg zajął się emocjami, wierzę, że będzie dalej to czynił.
- Mam postanowienie bardziej otwierać się na Ducha Świętego i działać we wspólnotach.
Wiesława
- Bóg otwiera moje serce, abym mogła przyjąć Jego obietnice.
- Dopiero co przystąpiłam do wspólnoty, chcę w niej aktywnie działać na chwałę Bożą.
Joanna
- Zapewnił mnie o swoje nieskończonej miłości i, że nie muszę na Nią zasługiwać.
- Rozwijać się we wspólnocie.
Ewa
- Od wczoraj nie muszę używać okularów :). Do komputera i czytania były mi niezbędne a teraz widzę lepiej bez nich :). Fajnie, bo zwróciłem uwagę, że „jak ostro widzę”, chyba mam czyste szkła, he, a tu na nosie okularów nie ma. Powiem Wam, że wczoraj rano miałem poczytać Pismo Święte, ale uznałem, że mała czcionka i poczytam jak kupię sobie nowe z większą czcionką. No ale najważniejsze chyba jest to, że wiem i jestem pewien, że zbawienie jest przez wiarę a nie uczynki. Aby się nikt nie “chełpił”.
- Wstąpić do wspólnoty, czytać Biblię, przejść kolejny kurs, Emaus.
Krzysztof
- Miałam ostatnio czas rozczarowania sobą, myślałam, że Bóg też może być mną rozczarowany – bo od 8 lat byłam już we wspólnocie, a praktycznie nie posługiwałam, nie wypełniałam tego, co do mnie mówił – o ewangelizacji. Teraz, w zamknięciu w mieszkaniach, miałam myśli, że już Mu nie jestem potrzebna, no bo jak? Bóg pewnie i tak sobie poradzi beze mnie… Ale usłyszałam słowa, że Bóg może by i sobie poradził beze mnie, ale CHCE mojej pomocy, bo CHCE relacji ze mną.
- Aby szukać wspólnoty, w której będę wzrastać i chcę ewangelizować.
Ania
- Doświadczyłam ogromnej miłości Boga, Bóg zabrał uczucie żalu do rodziców z powodu braku miłości, której nie czułam od nich.
- Chcę działać we Wspólnocie, chciałabym przeżyć kolejne kursy.
Anna
- Upewnił mnie w tym że jestem na dobrej drodze ~ bo należę do SNE Cork. Kurs poukładał mi sprawy dotyczące tego czym jest Kościół i Jego przepiękne bogactwo.
- Kontynuacje tego rozwoju w SNE i większe zaangażowanie w mojej społeczności tj. parafii i gdziekolwiek to będzie potrzebne tj. gdzie pośle mnie Pan.
Roman
- …ułożył mi Swój plan wobec mnie, pokazuje kolejne znaki, które są mi niezbędne, by nie zabłądzić. Daje poczucie jak wartościowe jest trwanie w Nim.
- … już dziś, podczas sakramentu spowiedzi, poprosiłem księdza, by został moim spowiednikiem. Rozwijać siebie w wierze oraz pomagać wspólnocie, która daje mi wiele i widzę w planie Pana, że to dopiero początek. Podpisuję się pod tym planem bo o niego prosiłem. Amen.
Marek
- Bóg uzdrowił moje rany, dokonał głębokiego przebaczenia we mnie, o które prosiłam już od dawna, pomógł oddać urazy blokujące przyjęcie Ducha Świętego oraz pomógł rozeznać problemy, które powodowały we mnie rozbicie duchowe.
- Uczestniczyć w życiu wspólnoty SNE oraz rozeznawać dalsze natchnienia Ducha Świętego odnośnie mojej posługi w Kościele.
Tak
- Przypomniał mi, że jestem Kochana i utwierdził w Miłości oraz dał się rozpoznać poprzez łzy w modlitwie.
- Wzrastać i działać przez służbę. Pragnę być narzędziem w rękach Boga. Czerpać i dawać.
Dorota Mosur
- Pan Bóg umocnił mnie, dał mi poczucie tego, że jest przy mnie i mnie zna….wlał nadzieję i obdarzył pokojem. Zaprosił mnie do oblubieńczej relacji, co znaczy, że odpowiedział na pragnienie mojego serca. Dał pragnienie poznawania Go coraz lepiej i dzielenie się Jego miłością z drugim człowiekiem. Chwała Panu.
- Wstąpić do wspólnoty…
Marta
- Uzdrowił mnie z bólu kręgosłupa, z ran emocjonalnych. Uzdrawił mnie także z lęku przed oceną innych ludzi, a to mnie blokuje w życiu.
- Spełniać marzenia Boga, a nie swoje.
Sylwia
- Zapewnił, że kocha mnie zawsze i bezwarunkowo i zawsze jest przy mnie. Był nawet wtedy, gdy Go nie czułem, dostrzegałem. Teraz patrząc wstecz widzę, że był ciągle przy mnie. Wyciągał do mnie rękę.
- Rozwijać się w wierze, zawierzyć Jezusowi całe swoje życie, swoją rodzinę, swoją przyszłość.
Sebastian
- Bóg dał mi poczuć swoją obecność (w ogniu, świetle, wietrze). Działał w przyrodzie dając znaki.
Pokazał mi Pan również jedną sferę życia, nad którą muszę pracować. Dał mi łzy szczęścia, płynące z radości, że jestem królewną Ojca, który mnie ukochał. Nigdy nie płakałam z radości nad działaniem Pana w moim życiu. Podczas świadectw innych płaczę jak przysłowiowy bóbr, ale jeśli chodziło o mnie, to byłam z kamienia.
Mam teraz ponadto poczucie, bycia zaopiekowaną. Najlepiej na świecie! - Skupić się na budowaniu mojej rodziny zgodnie z Pismem Świętym. ORAZ Działać, służyć we wspólnocie SNE Serce Boga! Chciałabym, zbudować taką relacje z Bogiem, by poznać siebie, charyzmaty jakie otrzymałam lub jakie otrzymam w trakcie rozwoju duchowego, by móc służyć. Chcę również dawać świadectwo wiary moim znajomym, by poznali kochającego i wszechmocnego Boga!
Joasia
- Bóg pokazał mi, że pragnie ze mną codziennej relacji, że chce być ze mną blisko cały czas, chce bym przychodziła nie tylko wtedy, gdy czegoś potrzebuję. Chce mnie prowadzić i kroczyć ze mną. Usłyszałam, że Bóg ma dla mnie większe dary niż to o co w swej małości proszę. Pokazał mi, że mnie kocha i że nie muszę na tę miłość zasługiwać. Dał mi zrozumieć, że mój obraz Boga nie jest właściwy i że chce mi pokazać, jaki On jest naprawdę poprzez swoje Słowo.
- Poznawać Boga poprzez czytanie Pisma Świętego, mniej mówienia więcej otwierania serca i ucha na to, co Pan chce powiedzieć do mnie; codzienna relacja z Jezusem.
Kinga
- Bóg utwierdził mnie w przekonaniu, że drogą, którą obecnie idę, w Jego obecności i bliskości, jest tą właściwą drogą. Po raz kolejny przekonałam się o ogromnej roli Ducha Świętego w moim życiu i zaufaniu Panu.
- Trwać dalej w bliskości z Panem i w duchowym rozwoju. Nawiązać bliższą relację z Duchem Świętym i wzmacniać ją. Regularnie korzystać z lektury Pisma Świętego.
Edyta
- Nie czułam spektakularnego działania Pana Boga ani Ducha Świętego, wierzę jednak że Bóg da mi znaki tak jak obiecał podczas rozmowy wstawienniczej.
- Zapisać się do wspólnoty, przystąpić do sakramentu spowiedzi i starać się trzymać Słowa Bożego.
Joanna
- Podczas modlitwy miałam dar łez, oczyszczający, potrzebny. Podczas modlitwy wstawienniczej Pan Bóg pokazał osobie modlącej się, że jest we mnie ogromny smutek. Tak bardzo całe życie staram się być dzielną i silną i za taką uchodzę, że nawet sama przed sobą nie przyznawałam się do tego. Ta myśl pracowała po skończeniu modlitwy, wołałam dalej do Boga z pytaniem o korzeń tej sytuacji. Pan Bóg sprawił, że obudziłam się w nocy, modliłam się do Ducha Sw., a On pokazał mi sytuacje konkretnie z dzieciństwa, które wpłynęły, po pierwsze, na głębokie poczucie winy, zrozumiałam skąd się to wzięło oraz po drugie to, że nie kochałam siebie. Potrzeby innych osób były przed moimi. Zrozumiałam, które fakty z dzieciństwa wpłynęły na to. Też w niedzielę jeszcze raz oddawałam to Panu i wybaczyłam. Mój najmłodszy syn jest niepełnosprawny i to też napawa mnie smutkiem. Pan skierował też do mnie słowa, żeby być z Nim na adoracji i tylko być, przebywać. Niekoniecznie zawsze mówić, ale być i odpoczywać w Jego obecności. Miałam juz kiedyś takie myśli, ale ich nie zrealizowałam. Teraz wiem, że pochodziły z natchnienia Ducha Św. Pan jest tak delikatny i czuły i wie, co jest głęboko w moim sercu.
- Poszukać miejsca we wspólnocie, czytać i zgłębiać Pismo Św., dbać o modlitwę.
Ania
- Bóg dał mi odczuć pokój, radość i miłość. Dał mi takie poczucie, że jest dobrze tak jak jest, i że jestem na dobrej drodze, i w dobrej “drużynie”, że wszystko jest wystarczające, i ja też i wszystko ma swój czas. Ufność taka i pokora do procesu do mnie przyszła. Bóg ukoił też mój wieloletni smutek. Nie sprawił, że zapomniałam o nim, ale sprawił że już inaczej go czuje. Już nie jestem bezradna. Tak jakby już mnie coś / Ktoś oddzielił od niego 🙂
Zauważyłam też jaka sobie zrobiłam koronę i też inne rzeczy które mnie oddalają od Serca Jezusa. Czuje się kochana taka jaka jestem.
Dziękuję Ci Jezu. - Trwać przy Jezusie we Wspólnocie SNE, dalsze czytanie Pisma Świętego i otwieranie się na działanie Ducha Świętego.
Małgorzata