O PRZEKONANIACH I NAUKACH, KTÓRYM DALIŚMY SIĘ PONIEŚĆ, CHOĆ NAM NIE SŁUŻĄ

„(…) gdy byliście niewolnikami grzechu, daliście z serca posłuch nakazom tej nauki, której was oddano” (Rz 6,18)

Paweł w liście do Rzymian mówi bardzo ciekawą rzecz, że będąc w niewoli grzechu dawaliśmy posłuch nakazom jakiejś nauki. Tej, której nas oddano.

Wow! Zgadza się!

To bardzo ciekawe stwierdzenie. Prawda jest taka, że każdy z nas, ja i Ty od dziecka byliśmy nasączani konkretnymi naukami pochodzącymi z domu, od rówieśników czy kontekstu kulturowego, w jakim wzrastaliśmy.

Byliśmy uczeni o tym, co jest akceptowalne, a co nie. Często miało się to totalnie nijak do Ewangelii. Bywa, że nawet w kościelnych murach, wspólnotach czy religijnych domach wyznajemy swoje „teologie na temat tego, na czym polega nasza wiara. Czym są wartości i zasady, którymi powinniśmy się kierować. Takie teorie, które są sprzeczne z faktycznym nauczaniem Kościoła.

Ja nadal mam tych naleciałości niezgodnych z Ewangelią (i Ty z pewnością również!) tak wiele, choć na co dzień ich nie dostrzegam. Ciężko pozbyć się tego co wrastało w nas przez wiele lat życia, bo zwyczajnie nawet tego nie dostrzegamy. Do tego potrzeba nieraz długiego procesu, aby zdać sobie sprawę, że to co dla mnie oczywiste, może być bardzo błędne w obliczu Słowa Bożego.

Stąd też Jezus mówił o konieczności naszego nawracania się. Tak NAWRACANIE SIĘ, a nie nawrócenia. Bo nawracanie się jest pracą w procesie nad przekonaniami, które ani są prawdziwe ani nam nie służą. Z tego powodu nawracanie się nie jednorazowym wydarzeniem.

Święty Paweł mówi za Jezusem, że gdy narodzimy się na nowo, jesteśmy dziećmi w wierze. Tak samo jak dziecko uczy się tego świata i siebie, tak i my jesteśmy w procesie budowania nowego człowieka, a pozbywania się starego. Paweł mówi, że stary człowiek to ten cielesny, a nowy jest tym duchowym.

„A ja nie mogłem, bracia, przemawiać do was jako do ludzi duchowych, lecz jako do cielesnych, jak do niemowląt w Chrystusie. Mleko wam dałem, a nie pokarm stały, boście byli niemocni; zresztą i nadal nie jesteście mocni. Ciągle przecież jeszcze jesteście cieleśni. Jeżeli bowiem jest między wami zawiść i niezgoda, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie tylko po ludzku?” (1 Kor 3, 1-3).

Jezus mówi do Nikodema, że musi narodzić się na nowo z Ducha Świętego, żeby wejść do Królestwa Bożego. Jest nawet trochę oburzony faktem, że ten nauczyciel Słowa nie wie o takich podstawach prawdach duchowych, jak nowe narodzenie z Ducha.

Odpowiadając na to rzekł mu Jezus: „Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz?” J 3,10

Dziś myślę o tym, że jestem w procesie nawracania się z tych konkretnych nauk, którym zostałam naturalnie poddana.

Słowo NAWRACANIE w oryginale (gr. metanoia) nie oznacza nie grzeszenia, czy bycia dla każdego miłym, zostawienia tego co do tej pory robiłam źle. Ono oznacza przemienianie się przez odnawianie każdego dnia swoich myśli i przekonań na te, które zawarte są w Słowie Bożym.

I STĄD NATURALNIE WYNIKA ZMIANA ZACHOWANIA NA ZGODNE Z WOLĄ BOGA.

BÓG PRZEMIENIA NASZE MYŚLI, JESLI MU NA TO POZWOLIMY, A ONE ZMIENIAJA NASZE UCZYNKI NA ZGODNE Z EWANGELIĄ.

Myślę o tym, co powiedział Paweł, że byłam JAK KAŻDY Z NAS poddana różnym naukom, którym pewnie po części nadal jestem nieświadomie posłuszna. Przekonaniom, które są niewłaściwe, choć nawet o tym jeszcze nie wiem. ZASADOM, którymi się kieruję w życiu, nie mającym nic wspólnego ze Słowem Bożym.

Dobra Nowina w Jezusie jest taka, że Bóg sobie z tym poradzi jeśli w szczerości przed sobą i Nim damy sobie te przekonania zmieniać każdego dnia. Będziemy poddani myślom i natchnieniom Słowa Bożego i ożywiającego je Ducha.

Ale do tego potrzeba czasu modlitwy, w której więcej słucham niż mówię. I o to modlę się dziś dla siebie i dla Ciebie.

MODLITWA:

Panie Jezu, ukaż mi proszę myśli i przekonania, którymi się kieruję dziś, a nie są zgodne z Twoim Słowem. Niech Twój Święty Duch przekonuje mnie o tym co słuszne, a co nie. Przemieniaj moje myśli, aby były Twoimi – oddaję Ci każdą z nich. Amen.

„(…) gdy byliście niewolnikami grzechu, daliście z serca posłuch nakazom tej nauki, której was oddano” (Rz 6,18)

Paweł w liście do Rzymian mówi bardzo ciekawą rzecz, że będąc w niewoli grzechu dawaliśmy posłuch nakazom jakiejś nauki. Tej, której nas oddano.

Wow! Zgadza się!

To bardzo ciekawe stwierdzenie. Prawda jest taka, że każdy z nas, ja i Ty od dziecka byliśmy nasączani konkretnymi naukami pochodzącymi z domu, od rówieśników czy kontekstu kulturowego, w jakim wzrastaliśmy.

Byliśmy uczeni o tym, co jest akceptowalne, a co nie. Często miało się to totalnie nijak do Ewangelii. Bywa, że nawet w kościelnych murach, wspólnotach czy religijnych domach wyznajemy swoje „teologie na temat tego, na czym polega nasza wiara. Czym są wartości i zasady, którymi powinniśmy się kierować. Takie teorie, które są sprzeczne z faktycznym nauczaniem Kościoła.

Ja nadal mam tych naleciałości niezgodnych z Ewangelią (i Ty z pewnością również!) tak wiele, choć na co dzień ich nie dostrzegam. Ciężko pozbyć się tego co wrastało w nas przez wiele lat życia, bo zwyczajnie nawet tego nie dostrzegamy. Do tego potrzeba nieraz długiego procesu, aby zdać sobie sprawę, że to co dla mnie oczywiste, może być bardzo błędne w obliczu Słowa Bożego.

Stąd też Jezus mówił o konieczności naszego nawracania się. Tak NAWRACANIE SIĘ, a nie nawrócenia. Bo nawracanie się jest pracą w procesie nad przekonaniami, które ani są prawdziwe ani nam nie służą. Z tego powodu nawracanie się nie jednorazowym wydarzeniem.

Święty Paweł mówi za Jezusem, że gdy narodzimy się na nowo, jesteśmy dziećmi w wierze. Tak samo jak dziecko uczy się tego świata i siebie, tak i my jesteśmy w procesie budowania nowego człowieka, a pozbywania się starego. Paweł mówi, że stary człowiek to ten cielesny, a nowy jest tym duchowym.

„A ja nie mogłem, bracia, przemawiać do was jako do ludzi duchowych, lecz jako do cielesnych, jak do niemowląt w Chrystusie. Mleko wam dałem, a nie pokarm stały, boście byli niemocni; zresztą i nadal nie jesteście mocni. Ciągle przecież jeszcze jesteście cieleśni. Jeżeli bowiem jest między wami zawiść i niezgoda, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie tylko po ludzku?” (1 Kor 3, 1-3).

Jezus mówi do Nikodema, że musi narodzić się na nowo z Ducha Świętego, żeby wejść do Królestwa Bożego. Jest nawet trochę oburzony faktem, że ten nauczyciel Słowa nie wie o takich podstawach prawdach duchowych, jak nowe narodzenie z Ducha.

Odpowiadając na to rzekł mu Jezus: „Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? J 3,10

Dziś myślę o tym, że jestem w procesie nawracania się z tych konkretnych nauk, którym zostałam naturalnie poddana.

Słowo NAWRACANIE w oryginale (gr. metanoia) nie oznacza nie grzeszenia, czy bycia dla każdego miłym, zostawienia tego co do tej pory robiłam źle. Ono oznacza przemienianie się przez odnawianie każdego dnia swoich myśli i przekonań na te, które zawarte są w Słowie Bożym.

I STĄD NATURALNIE WYNIKA ZMIANA ZACHOWANIA NA ZGODNE Z WOLĄ BOGA.

BÓG PRZEMIENIA NASZE MYŚLI, JESLI MU NA TO POZWOLIMY, A ONE ZMIENIAJA NASZE UCZYNKI NA ZGODNE Z EWANGELIĄ.

Myślę o tym, co powiedział Paweł, że byłam JAK KAŻDY Z NAS poddana różnym naukom, którym pewnie po części nadal jestem nieświadomie posłuszna. Przekonaniom, które są niewłaściwe, choć nawet o tym jeszcze nie wiem. ZASADOM, którymi się kieruję w życiu, nie mającym nic wspólnego ze Słowem Bożym.

Dobra Nowina w Jezusie jest taka, że Bóg sobie z tym poradzi jeśli w szczerości przed sobą i Nim damy sobie te przekonania zmieniać każdego dnia. Będziemy poddani myślom i natchnieniem Słowa Bożego i ożywiającego je Ducha.

Ale do tego potrzeba czasu modlitwy, w której więcej słucham niż mówię. I o to modlę się dziś dla siebie i dla Ciebie.

MODLITWA:

Panie Jezu, ukaż mi proszę myśli i przekonania, którymi się kieruję dziś, a nie są zgodne z Twoim Słowem. Niech Twój Święty Duch przekonuje mnie o tym co słuszne, a co nie. Przemieniaj moje myśli aby były Twoimi – oddaję Ci każdą z nich. Amen.