Wierzę, że Pan Bóg cieszy się, kiedy jesteśmy szczęśliwi. Wierzę, że On chce, abyśmy cieszyli się pokojem, rozwijali się, żyli bogobojnie i obfitowali w pociechę Ducha Świętego. Wydaje mi się, że On chciałby szczęśliwego życia, już tu na Ziemi, dla każdego człowieka i raduje się, kiedy choć niektórym z Jego dzieci układa się życie w różnych wymiarach. Kiedy żyjemy blisko Niego, ale też kiedy mamy szczęśliwą rodzinę, dobrą pracę, kiedy żyjemy w dostatku, w kraju, w którym wciąż jest pokój.
Uczę się cieszenia się obfitością, kiedy ona jest. Uczę się wierzyć, że Bóg Ojciec jest dobry i dziękować Mu za dobro. I o dziwo czuję, że taki czas szczęścia nie zamyka na potrzeby braci w potrzebie. A może nawet wręcz przeciwnie: doświadczenie błogosławieństwa i miłości Ojca powoduje, że chce się dzielić z innymi dobrem i tym, co się posiada.