Obfitować w pociechę

Dz 9, 31
„Kościół cieszył się pokojem w całej Judei, Galilei i Samarii. Rozwijał się i żył bogobojnie, i obfitował w pociechę Ducha Świętego.”
 
Niekiedy w życiu przychodzi czas błogosławieństwa. Wszystko – czy prawie wszystko – się wtedy układa, dzieci rosną zdrowo, w pracy idzie do przodu, nadchodzi wiosna i pięknie świeci słońce.  Niekiedy w życiu jest czas błogosławieństwa i radości. Czy Wy też patrzycie na taki czas z pewnym niedowierzaniem? Jak cieszyć się swoją obfitością, kiedy tylu ludzi nadal cierpi, trwa wojna…
 

Wierzę, że Pan Bóg cieszy się, kiedy jesteśmy szczęśliwi. Wierzę, że On chce, abyśmy cieszyli się pokojem, rozwijali się, żyli bogobojnie i obfitowali w pociechę Ducha Świętego. Wydaje mi się, że On chciałby szczęśliwego życia, już tu na Ziemi, dla każdego człowieka i raduje się, kiedy choć niektórym z Jego dzieci układa się życie w różnych wymiarach. Kiedy żyjemy blisko Niego, ale też kiedy mamy szczęśliwą rodzinę, dobrą pracę, kiedy żyjemy w dostatku, w kraju, w którym wciąż jest pokój. 

Uczę się cieszenia się obfitością, kiedy ona jest. Uczę się wierzyć, że Bóg Ojciec jest dobry i dziękować Mu za dobro. I o dziwo czuję, że taki czas szczęścia nie zamyka na potrzeby braci w potrzebie. A może nawet wręcz przeciwnie: doświadczenie błogosławieństwa i miłości Ojca powoduje, że chce się dzielić z innymi dobrem i tym, co się posiada.