W dniach 2 – 4 czerwca wspólnota SNE Cork zorganizowała w Ballincollig jednej z dzielnic Cork, kurs Emaus. Pomimo przepięknej, zupełnie nieirlandzkiej pogody, kilkanaście osób, które wcześniej ukończyły kurs Nowe Życie zdecydowało się spędzić ten czas z Bogiem.
Uczestnicy przeżyli wzruszający i pełen mądrości Słowa Bożego weekend. Nauczania były logiczne i spójne, przepełnione Bożym Duchem, a głoszący poprowadzili je w sposób niezwykle ciekawy, a momentami bardzo poruszający. Mocne świadectwa trafiały w samo sedno omawianego tematu. Dały one powód do refleksji nad własnym życiem i sięgnięciem w głąb siebie.
Wśród głoszących znaleźli się nasi znakomici goście z Polski: ks. Jarek, Jacek Rojowski oraz Łukasz Kukier ze wspólnoty SNE Jezusa Zmartwychwstałego z Gliwic, której nasza wspólnota jest filią.
Ksiądz Jarek, w trakcie niedzielnej Eucharystii, w sugestywny sposób wytłumaczył dzieciom i nam dorosłym tajemnicę Trójcy Świętej. Myślę, że każdy zapamięta tę szczególną Mszę Świętą, gdzie wszyscy dosłownie padliśmy sobie w ramiona.
Trudno nie wspomnieć, o znakomitym przygotowaniu diakoni muzycznej, świetnie dobrane i wykonane przez nią pieśni płynęły prosto do naszych serc. Brawa dla Doroty, za wyczucie kiedy „wejść” z pieśnią. Wielkie podziękowania dla Joli, liderki naszej wspólnoty, na której ramionach spoczęło najwięcej pracy związanej z organizacją kursu, którego była koordynatorką. Podziękowania dla Jacka, Danusi i Piotra za profesjonalnie przygotowane materiały. Podziękowania dla Danusi, Juliana, Piotra, którzy ogarnęli stronę techniczną. Podziękowania dla Marka, Romana i Agaty, którzy zadbali o kawiarenkę.
Po tym weekendzie wiemy jak można lepiej żyć, do jakiego skarbca sięgać, kogo słuchać. Kto miał wyschnięte troskami serce mógł odkryć jak je ożywić i wyszedł wzmocniony. Kto miał potrzebę się nakarmić, ten został nakarmiony i to zarówno w sferze ducha jak i ciała, bowiem kanapeczki Agnieszki wychwalali po prostu wszyscy, a catering w porze obiadowej był niesamowicie smaczny.
Uczestnicy ocenili organizatorów bardzo wysoko za otwartość, życzliwość i doskonałą organizację.
Gratulacje dla całej ekipy, gratulacje dla uczestników, którzy nie zrezygnowali z uczestnictwa, mimo wielkiej pokusy długiego, gorącego weekendu nad wodą i trwali w Panu do końca. Życzymy obfitości Słowa Bożego w życiu codziennym i niech Trójca Święta zawsze będzie z Wami.
Owoce tego kursu zobaczymy w swoim czasie. Ziarno zostało zasiane i do nas należy odpowiednio je nawadniać i dbać o nie z miłością. A MIŁOŚĆ biegnie, aby nas spotkać chcąc smutek zamienić w radość. Jesteśmy nieustająco wołani i wciąż dostajemy wskazówki jak żyć. Czy zechcemy z nich skorzystać?
Poniżej kilka świadectw z tego kursu:
Paweł G.
Pan Bóg to Słowo, czasami pragnę go spotkać w sposób nadzwyczajny, a to co zwyczajne jest najlepsze. Kurs Emaus pokazał mi prostotę Pisma Świętego, Eucharystia (Brat i Siostra), tam go znajduję. Odkryłem piękno Eucharystii, moc wspólnoty i Słowa Bożego
Agnieszka
Dla mnie największym doświadczeniem była Masza Święta dla Wspólnoty w sobotę i zaangażowanie w cudowny sposób. Było wiele elementów wzruszenia i zaskoczenia we mnie. Przyjęcie Pana Jezusa w chlebie i winie, piękne uwielbienie, gdzie doświadczałam miłości i jedności. Bardzo pomagały mi świadectwa prowadzących. Na rekolekcjach doświadczyłam: bliskości, wspólnoty, miłości, radości, szybko upływającego czasu.
Paweł
Myślę, że każdy dzień kursu to ważne doświadczenie w moim życiu, lecz jeśli mam wybrać jedno najważniejsze to z pewnością byłby to dzień drugi, kiedy omawiany był temat „Siedem Obrazów Słowa” nie tylko dlatego, że wyjaśniło mi pojęcie Słowa jako czegoś co można wykorzystać, użyć w sposób skuteczny i całkowicie doskonały. Możemy się tym słowem karmić, kiedy nie jesteśmy syci, bronić się, kiedy czujemy się zagrożeni, podnieść na duchu, kiedy jesteśmy smutni albo osłodzić, kiedy dookoła pełno goryczy.
Agnieszka
Miałam ogromny problem ze Słowem Bożym. Ciężko było mi odnaleźć Pana Boga w Słowie. W czasie kursu doświadczyłam obrazów dotyczących Słowa. Było to podczas pieśni uwielbienia. Pan uzmysłowił mi właśnie to, czego mi brakowało, że Słowo to Bóg, a nie tylko słowo.
Ewa
Dotarło do mnie jak ważne jest karmić się Słowem Bożym i zrozumiałam (z pomocą łaski Bożej), że Pismo Święte jest prawdziwie święte. Jest żywym skarbem, jakie sam Bóg kieruje prosto do mojego serca. Wspólnotowa Eucharystia: niesamowity czas intymnego, bardzo poruszającego spotkania z żywym Bogiem, który tak bardzo się uniżył.