Idź i podpalaj świat dla Chrystusa!

Dzisiejsza myśl i moje osobiste marzenie „Idź i podpalaj świat dla Chrystusa”.

Inspiracją staje się przeczytane i zasiane słowo: „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął…” Łk 12,49

Ale jak do tego się zabrać jak wyrastają co chwila trudności, przeciwności, bariery.

Do tego dochodzi strach i obawa czy podołamy.

Co poranek mierzymy się z wydarzeniami, które wołają o uwagę, czas i skupienie, a gdzie jeszcze czas na życie w świetle Ewangelii.

Co chwile na świecie wyrasta coś, czym można się zdołować i zmartwić, to zajmuje dużo przestrzeni i czasu, do tego dochodzą codzienne mozolne obowiązki.

Łatwo dać się zdołować, przygnieść i podeptać dobre nastawienie i zapał…, a tu jeszcze trzeba znaleźć siłę żeby podpalać świat dla Jezusa.

Jak to zrobić?

Proponuję wrócić do korzeni, do początku. Proponuję stać się jak dziecko, które jest pełne zapału i energii, pełne wrażeń i zaufania, które woła o wiele więcej niż wie, że dostanie. Trzeba stać się jak dziecko, które wyciąga po cichutku ręce do Ojca i prosi o pomoc, moc z wysoka, radość, uśmiech, spokój, beztroskę, czas i uwagę.

Ale kiedy dziecko już się o to wszystko doprosi, dostanie to bardzo głośno się tym cieszy i podaje dalej!

Więc jeśli masz z tym problem to odkryj dzisiaj:

– cierpliwość i wyrozumiałość dla siebie, stań się jak dziecko,

– odłóż na bok troski i zmartwienia, Bóg już o tym wszystkim pomyślał,

łap równowagę, która pomoże lżej oddychać,

– skoncentruj swoje siły na tym, co najważniejsze dla Królestwa Boga, zostaw co trudne i niemożliwe, a rób to co dla Ciebie oczywiste,

– pozwól sobie na małe szaleństwa i moc daną z Nieba zapominając o swojej słabości,

– odkurz swoje małe i duże marzenia i idź zapalaj cały świat!

A kiedy popełnisz błąd, próbuj jeszcze raz. Bo tylko wtedy podasz Bożą Iskrę, Boży Ogień i będziesz zapalał innych. Odkryjesz, że bycie narzędziem Boga nie oznacza doskonałego życia, ale pewien trud i łzy by trenować cierpliwość.

Użyj swoich błędów, użyj swojego bólu, użyj rosnących przeszkód i przeciwności, „bo moc w słabości się doskonali”. I nigdy się nie poddawaj… Nigdy nie rezygnuj, zapalaj w porę i w nie w porę