Kurs prowadzony był równolegle z kursem Przystanek Małżeństwo. Pierwszy raz było tyle dzieci i młodzieży w ośrodku podczas kursów 👨👩👦👦. Poniżej 14r.ż. było aż 29 osób! Ustanowiliśmy więc rekord 🔥.
- Co Pan Bóg powiedział do mnie na tym kursie?
- Co Bóg uczynił dla mnie na tym kursie?
jak Dawid
Kurs zaczął się od przykładu pierwszych ludzi, którzy mieli wszystko, tak jak ja, i z powodu złej decyzji, złych motywacji, pragnień, to wszystko utracili. Bóg pokazał mi przyczynę pustki, która zaczęła mnie wchłaniać pomimo tej całej obfitości wokół mnie. Relacje: płytkie, znikome, zaniedbane, z Bogiem, ze sobą, z żoną, z dziećmi, z innymi ludźmi. Bóg pokazał mi narzędzia, konkretne wskazówki jak pracować nad relacjami.
„Jeśli pilnie i wiernie będziesz słuchał głosu Pana, Boga swego.”
Wszystko potwierdził znakami; pierwszy raz miałem spoczynek w Duchu Świętym. Ostatnie takie nadprzyrodzone doświadczenie miałem 9 lat temu na kursie Nowe Życie. Co więcej, otrzymałem bardzo wyraźne słowa proroctwa i konkretne doświadczenie Bożej mocy w dłoniach.
Mam ogromne pragnienie dawania błogosławieństwa i przyjmowania go w świadomy sposób.
Mam ogromne pragnienie zbudowania prawdziwiej, głębokiej relacji z Duchem Świętym, która pomoże mi zbudować pozostałe relacje. Tutaj też otrzymałem konkretne instrukcje
jestem wdzięczny
jak Dawid
Katarzyna/Grażyna
- W pierwszy wieczór po spotkaniu „WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE”.
- Nauczył mnie słyszeć Swój głos. Otrzymałam łaskę rozeznania odnośnie słowa dla siebie i dla innych.
Przyjmuje uzdrowienie serca, słuchu, wzroku, emocji, myślenia, kości.
Monika
- Bóg powiedział, że mam iść i głosić, zostać ewangelistą. Modlitwa, słowo, czyn – wszystko razem – będzie PLN BOŻY, a nie mój. AMEN
- Uzdrowił moje serce, emocje, wspomnienia. Pokazał jak mam siebie akceptować i być dla siebie przyjaciółką, trzymając się ręki Jezusa. AMEN
Adam
- Bóg powiedział mi, że jest nadzieja! 😃. Dostałem wiele słów pocieszenia, wiedzy, zapewnienia o Jego obecności i prowadzeniu. Przyjeżdżając tu miałem dość dużo blokad odnośnie życia, zdrowia, wieku, że już niewiele może się wydarzyć, które zaszczepił ojciec kłamstwo. Bóg oczyścił moje serce i dał nowe ziarno na zasiew.
- Bóg uzdrowił moje emocje, ciało i ducha. Amen 😃.
Agata
- Bóg wlał nadzieję w moje relacje w pracy, że się odmienią, poprawią.
Moje życie jest dla mnie Jego darem w obfitości tu na ziemi, mogę i mam się cieszyć nim i korzystać z jego przyrody, świata, dobrodziejstw.
Zło/grzech, który mnie spotyka jest już na krzyżu odkupione, a ja mam przyjmować uzdrowienie i współpracować z Duchem Świętym. To On już za mnie wszystko wykonał:
– że mogę finansowo mieć błogosławieństwo,
– zachęcił do szczodrości/hojności finansowej,
– odsuwa lęk przed finansowym ubóstwem,
– daje nadzieję na przełom w pracy – nowym zaangażowaniem - Bóg:
– uzdrowił emocje, serce,
– wlał nadzieję w serce w poprawę trudnej sytuacji w pracy, domu,
– wlał nadzieję w nowe moje życie,
– przywraca mi radość wewnętrzną,
pokazał dobre relacje i dał nadzieję, że i w życiu też tak będzie.
Kasia
- Bóg na tym kursie przypomniał mi, że moje życie, moje pojawienie się na świecie nie jest z przypadku. Bóg wykorzystuje je do wypełnienia obietnic.
Bóg mi pokazał, że to co zrobiłam źle mnie nie przekreśla i że On ma plan B. - Bóg wlał nadzieję do tych relacji, które ja już przekreśliłam. Dał motywację do działania i rozwoju.
Andrzej
- Co Bóg powiedział?
– idź i głoś - Co Bóg uczynił?
– namaścił.
Gośka
8 lat temu byłam z mężem na kursie Nadzieja w Świętej Puszczy. Pamiętam z niego uzdrowienie z koszmarnych uderzeń ‘gorąca’, i zdanie, że najlepsze dopiero przed nami.
Przyjechałam po moc Bożą i cud uzdrowienia z guza na jelicie.
Zrozumiałam, że najbardziej chyba potrzebuję cierpliwości, zaufania i nieustannego siania Słowa Bożego w miejsce moich niepewności, doświadczeń i lęku.
Czuję, że to ciepło i ufność, które płynie z modlitwy, którą Bóg usłyszał, potrzebuje być podlewane cierpliwością ogłaszania błogosławieństwa nade mną i moim życiem…
Odkryłam OGROM miłości, czułości i mocy Bożej ukrytej/objawionej w Słowie. Chcę się Go uczyć na pamięć i ogłaszać.
Dziękuję za łaskę wspólnoty.
Na modlitwie wstawienniczej usłyszałam, że Bóg jest w moim małżeństwie, że Jego miłość nas scala.
Adam
Bóg powiedział, że moja relacja z żoną będzie odnowiona oraz żebym się nie martwił.
Każdego dnia napełniał mnie radością.
Zuzia
Bóg do mnie powiedział, że idę w dobrą stronę i mam na niej zostać, że to jest właśnie to.
Bóg poruszył i uzdrowił moje emocje.
Andrzej
Bóg przez wystawienników powiedział do mnie „Jestem z ciebie bardzo dumny.”
Na modlitwie wstawienniczej Duch Święty przyszedł jak ogień.
Zbigniew
- przebaczaj,
- bądź dobrym człowiekiem,
- nie krzywdź.
- uzdrowił umysł i ciało,
- powołał do głoszenia o Jego miłości do nas,
- otworzył na działanie swoje wobec nas – dzieci umiłowanych.
Wiola
- „Ja jestem z tobą”,
- Pan jest wierny,
- Pan mnie kocha,
- Pan szczególnie obficie błogosławi,
- jestem Jego własnością,
- zabezpiecza moje życie,
- zabezpiecza moje potrzeby,
- z ofiary Pana Jezusa płaci za moje winy, choroby,
- Duch Boży za mnie zrobi,
- Duch Boży dokończy dzieło,
- Dary łaski są nie odwołalne,
- Bóg mnie kocha.
- uzdrowił moje serce,
- uzdrowił moje relacje,
- uzdrowił moje małżeństwo,
- uzdrowił emocje,
- pokazał równowagę: wiara, modlitwa, rozeznanie i praca,
- uzdrowił kości.
Dagmara
Otrzymałam nadzieję i obietnicę, że uda mi się wyjść z zadłużenia, że moje dobre uczynki, praca i modlitwa będą błogosławieństwem od Boga dla mnie i innych.
Rozmawiając z jednym z uczestników kursu o chorobie zębów mojej córki i czekającym ją bardzo kosztownym i bolesnym zabiegu – otrzymałam dar sfinansowania tego zabiegu. Osoba ta przyjechała tutaj dać świadectwo błogosławieństwa finansowego po tym, jak zaczęła dzielić się wtedy, gdy nie miała nic.
Asia
Bóg mocno pracował w moim sercu, odczuwałam w klatce piersiowej rozpalającą obecność Bożą. Uczucie gorąca. Nawet przed modlitwą je czułam przez dłuższy czas.
Na modlitwie Jezus nałożył na mnie swoją szatę. Czułam fizyczne mrowienie, a w moich ustach drżała mi cała szczęka. Wiem, że to było Boże namaszczenie, które na mnie spoczęło. Słyszałam w sercu słowa Jezusa „Ubrałem cię w siebie. Jesteśmy jedno. Ubrałem cię w siebie. Jesteśmy jedno.” Powtarzał te słowa do mnie kilka razy. Na mszy świętej kończącej rekolekcje Bóg dotknął mocno mojego serca. Klęcząc wyrażałam pragnienie zjednoczenia naszych serc. Szata była zewnętrzna, a chodzi o to, byśmy byli jednym sercem. Czułam jak moje serce, a raczej połowa mojego serca ożywa na nowo, bo byliśmy kiedyś bardzo blisko.
Bardzo się sobą uradowaliśmy, mocno mnie ucałował. Bóg dał mi też słowa poznania. Czułam w czasie modlitwy moc wypływającą ze mnie, gdy modliłam się za innych.
Wyjeżdżam z nadzieją, z nowym życiem.