Wiecie co? Nie będę się rozpisywał. Raczej chcę was zachęcić do tego, by dać się prowadzić Mistrzowi, Jezusowi. Chcesz brać krzyż? Naśladuj, przyglądaj się, słuchaj, rozważaj każdy Jego gest, każde słowo. Tak, aby tego dokonać trzeba sobie pozwolić na ciszę, na wyłączenie (się, ale też komórki, Internetu, telewizora). „Pozwolić sobie”, bo nikt za ciebie tego nie zrobi! Jak masz luźny dzień, bo już urlop, inne wolne, emerytura, to nie szukaj innych zajęć, ale idź za Jezusem od rana, od Annasza do grobu. Znasz coś ważniejszego niż chodzenie za Mistrzem? Odcinaj ile się da zaśmiecarek, by czerpać tylko z czystego źródła. Ba! Z najczystszego Źródła. Jak nie masz takiej możliwości, wygospodaruj ile się da, nawet jak to będzie „tylko” godzinka (pamiętając, że radosnego dawce miłuje Bóg i ziarna jemu przymnoży i czasu i sił; por. 2 Kor 9,7-11). Postaraj się dziś być Marią, siostrą Marty i wybierz tę najlepszą cząstkę. Ręczę, że nie będziesz żałował/a.
Proponuję: od rana śledzić Jezusa w ewangelii Jana (wieczorem będzie czytana jak zawsze w Wielki Piątek ) – 18,12 do 19,42. Nie czytać całości, ale po kawałku, w czasie odpowiadającym temu, co się dzieje z Jezusem. Wyobrażaj sobie te sceny, pozwól się przenieść do Jerozolimy. Ale szczególnie zachęcam, by wsłuchać się w ostatnie słowa Jezusa z krzyża. Z krzyżem w ręku. Siedem ich jest zapisanych w ewangeliach: trzy u Łukasza, trzy u Jana i jedno u Mateusza i Marka. Dla tych, co lubią muzykę poważną polecam podkład w postaci „Siedmiu ostatnich słów Jezusa na krzyżu” Josepha Haydna. Kiedyś na kazaniach pasyjnych puszczałem tę muzykę i wrażenia były mocne. Ostatnie słowa umierającego nie mogą być bez szczególnego znaczenia, a więc słuchajmy! Można sobie przedłużyć tę medytacje spokojnie i na sobotę. Niech te słowa Jezusa w nas rezonują, niech pracują, niech przemieniają. Niech uczą miłości „do końca”.
Tyle na dziś. Biegnę do Jezusa, jeszcze gdzieś w Ogrójcu albo już związanego w drodze do Annasza, a może w ciemnicy… Potrzebuje mnie. Potrzebuje Ciebie…
3majcie się nieba. Noszę Was w sercu i mówię o Was Jezusowi. Posyłam +