Chcę dziś podzielić się przeżyciami ostatnich tygodni, tym czego doświadczyłem oraz skutków decyzji opartych na tym, co moim zdaniem było „wolą Boga”.
Decyzje, które podjąłem w moim mniemaniu, były tym czego oczekuje ode mnie Bóg.
Nic bardziej mylnego. Słowa Ewangelii według św. Mateusza 25,35-36: „Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”. << Piękne rzeczy, które czynisz, lecz nie wszystkie przyniosą ci dobro>> to słowa proroctwa, które usłyszałem we wspólnocie. Wtedy do końca tego nie rozumiałem, dziś jednak rozumiem.
Czas, który był mi potrzebny, by zobaczyć owoc mego działania, doświadczenie burzy w życiu, kiedy myli się hierarchię wartości, zrozumienie jak szybko można przekroczyć granicę kalecząc przy tym kochających cię ludzi. Aż chce się powiedzieć: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?” Mk 4,38.b Emocje, które biorą górę nad rzeczywistością i jasnym spojrzeniem na własne postępowanie, bo przecież to ja mam rację, bo przecież pomagam ludziom i wypełniam słowo Boga. Tak wpadam w „sidła ptasznika”, bo Słowo, które najpierw dałeś to słowa przysięgi małżeńskiej. Pomagam innym stając się złodziejem czasu swojej obecności przy żonie, dzieciach… jak łatwo jest wpaść w pychę własnego postępowania.
Lekcja życia, tak jak „pasowanie na rycerza”, kiedy wypowiada słowa przysięgi, a potem, by ją zapamiętał zostaje uderzony w twarz… i dostałem taki bolesny policzek, by zapamiętać i jestem wdzięczny Bogu za tę naukę. Bo kiedy czynisz dobro, to czyń je dla wszystkich, by siebie nie zgubić i innych nie okraść.
Jak wielka jest Miłość Jego, która prowadzi przez trudy życia, aby cię nasycić mądrością, byś mógł iść i nie kaleczyć, lecz budować Jego dzieło, którym ty jesteś. By cię otworzyć na jeszcze więcej piękna, które chce w ciebie włożyć. Aby inni mogli czerpać z Jego źródła, które w tobie płynie. Bo przecież jesteś jak drzewo zasadzony nad płynącą wodą, a liście twoje nie więdną, gdyż On jest z tobą i oświetla twoją ciemność, abyś mógł zmieniać to, co zrobiłeś po swojemu, myśląc, że Bóg tak chce…