W powietrzu dało się odczuć ogromne podekscytowanie. Przygotowania trwały od kilku dni. Balony, przepyszne potrawy i uroczysta zastawa to tylko wyjątkowy dodatek, który dopełnia tej chwili. Wielkie oczekiwanie. Wszyscy siedzą przy ogromnym stole – w napięciu. Nagle drzwi otwierają się z impetem:
– Urodziło się! Już jest! Już jest!
– To już? To już?
– Tak, to już!
Wszyscy dopytywali z niedowierzaniem, mimo że to właśnie na ten moment czekali od wielu dni. Informacja rozeszła się po sali z prędkością plotkarskiego newsa – z tą różnicą, że teraz była to absolutna prawda. Świętowanie mogło rozpocząć się na „pełnych obrotach”. Muzyka, tańce i wznoszone toasty rozkręciły się na dobre.
– Słuchajcie, świetnie mi się tu z Wami siedzi, ale…
– Ale musisz lecieć już na ziemię… – dokończył z uśmiechem drugi Anioł.
– Jasne, rozumiemy. Leć. Już czeka tam na Ciebie – odparł kolejny.
Anioł rozprostował swoje lśniąco białe skrzydła i wzbił się, po czym poleciał w kierunku Ziemi. Mieszkańcy Nieba jeszcze długo spoglądali w jego stronę z nadzieją i ogromną radością. Wiedzieli, że właśnie rozpoczyna się coś wyjątkowego i szczególnego, czego są częścią. Powiększyła im się w końcu rodzina.
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad tym, co działo się w Niebie w dniu Twoich urodzin? Co czuł Bóg, Aniołowie, Święci? Maryja? Duch Święty? Jezus? Być może niebiańskie babyshower wyglądało nieco inaczej aniżeli wersja opisana wyżej – jednak nie zmienia to faktu, że w niebie mieli „megaradochę” z tytułu Twojego narodzenia.
Spójrz na świat. Morza, oceany, potężne góry, wulkany. Ogrom gatunków. Wiele z nich do dzisiaj nie jest odkrytych. W zamyśle Boga byłeś na długo przed stworzeniem świata. Może czytając to, myślisz: „Świetnie. I co w związku z tym?”. Zmierzam do tego, że skoro świat jest stworzony w tak kreatywny sposób, zatem o ile bardziej Ty jesteś szczególny dla Boga? Dokładnie przemyślany. To, jak będziesz wyglądać, jakimi talentami Cię obdarzy. Gdzie będziesz mieszkać. Twój kolor oczy, kształt rąk, nóg, niepowtarzalny kolor włosów. Twój głos.
Nie wiem, z jakimi rzeczami w życiu się zmagasz, ani przez co teraz przechodzisz. Czy jest to czas smutku czy może wręcz przeciwnie – turboszczęścia, ale wiem jedno – nie jesteś byle kim. Czy tego chcesz, czy nie – jesteś z Bożego Królestwa. Tam są Twoje korzenie.