Jeden bezinteresowny czyn wyzwala kolejne, czyli o „Klausie”

Animacje to ciekawa metoda tworzenia filmów. Pozwala na kreowanie rzeczywistości, która w aktorskim filmie mogłoby wyglądać sztucznie. Czasem filmy animowane nazywane są „bajkami”. Owszem jest wiele animowanych filmów o baśniowym przekazie dla najmłodszych widzów, ale jest też wiele ciekawych animowanych produkcji dla dorosłego odbiorcy. Filmów i seriali, które poruszają trudne i ważne tematy lub używają bardziej wulgarnych środków wyrazu. Jest też wiele animacji dla „podwójnego odbiorcy”, czyli filmów, na których i młodszy i dorosły widz znajdą coś dla siebie. Najczęściej animacje dla „podwójnego odbiorcy” są kojarzone z wytwórnią Pixar, jednak można znaleźć też stworzone przez inne wytwórnie.

Jednym z takich filmów jest dostępny na netflixe Klaus. To historia syna Królewskiego Poczmistrza, młodego, samolubnego Jaspera. Chłopak robi wszystko, by oblać szkolenie w Królewskiej Akademii Pocztowej, jego ojciec nie daje się mu jednak nabrać i zamiast wyrzucić go ze szkoły wysyła na ponurą wyspę stawiając ultimatum: albo w rok dostarczy 6 000 listów albo zostanie wydziedziczony.

Jest jednak jedna rzecz, którą Jasper potrafi: dbać o siebie więc zrobi wszystko, aby wrócić do luksusów. W wiosce podzielonej między dwa zwaśnione klany Jasper odnajduje swoją szansę: starszego drwala, który zobaczył przypadkowo stworzony list smutnego dziecka i chciał je rozweselić dostarczając mu w nocy zabawkę.

Oprócz przyjemnej do śledzenia fabuły film pokazuje piękne rzeczy. Nie boi się poruszać problemów, które spotkały bohaterów. Głównym motywem jest moc dobrych uczynków, oraz ich wpływ na ludzi, którzy doświadczają ich i obserwują je. Jest to absolutnie inspirujące.

Film pokazuje też jak powoli rodzą się przyjaźnie, czasem w relacjach, które wydają się chłodne. A szansą, by spełnić marzenia może nadejść w najmniej spodziewanym momencie.

Poza tym film jest po prostu piękny wizualnie. W dobie, gdy większość animacji to animowane modele 3D, w Klausie wszystko jest rysowane, a te rysunki, przez nakładanie warstw, tworzą trójwymiarowy efekt, co jest przyjemnym odświeżeniem.

Tytuł Klaus może przywodzić na myśl świąteczne filmy o świętym Mikołaju. Owszem, film gra motywem Mikołaja, znany z amerykańskiej popkultury i sposobu obchodzenia Świąt Bożonarodzeniowych w Stanach, ale robi to w ciekawy i przewrotny sposób.

Klaus jest filmem familijnym, ma sporo slapstickowego humoru i żartów oraz porusza wątki o pięknych wartościach i tym, że dobro wraca. Na adwentowy, przedświąteczny czas pasuje wspaniale.