W dniach 03-09.07.2022r. trzy nasze druhenki oraz trójka instruktorów było na pierwszym swoim obozie Skautów Króla w Załęczu Wielkim. Czas pełen nowości, otwierania się na nieznane, zaskakujące i może czasem nas przerastające. Na szczęście Jeden jest niezmienny, Ten, który nas tam posyłał. Jesteśmy Bogu wdzięczni za ten czas.
Oddajemy głos uczestnikom:
Zosia
Hania
Iza
Był to dla mnie czas wytężonej pracy i zdobywania nowych umiejętności. Mogłem też poznać zabawy które chłopaków pasjonują takie jak gry Jagger czy Manzo. Obok czasu na zabawę nie zabrakło również czasu na modlitwę i rozważanie Słowa Bożego.
dh Mikołaj
Był to piękny czas przełamywania własnych ograniczeń, nowych doświadczeń, które dawał mi Bóg. Czas budowania relacji z młodymi ludźmi, którzy chcą iść ewangeliczną zasadą: „Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie!” (Mt 7,12)
dh Jacek
Był to dla mnie czas poznawania metodologii, na której bazuje formacja Skautów Króla. Czas otwierania się na nowe formy przekazywania dzieciom i młodzieży tego, co dla mnie jest najważniejsze, czyli osobista relacja z naszym Panem, Jezusem Chrystusem.
Pomagałam prowadzić zastęp tropicieli i odkrywców, czyli najmłodszych uczestników obozu. Najważniejszym momentem była dla mnie modlitwa, podczas której dzieci gorąco się modliły o uzdrowienie młodzieży ze starszych zastępów. W pewnym momencie zaczął szaleć wirus, często połączony z wysoką gorączką, wymiotami i biegunką. Skauci, gdy usłyszały o kolejnej osobie, której mierzono temperaturę czterokrotnie i za każdym razem termometr wskazywał 40°C, stanęli do modlitwy, wołając Boga, aby przyszedł i uzdrawiał wszystkich chorych na obozie oraz aby Bóg uchronił nasz zastęp od tego wirusa. Gdy skończyliśmy się modlić, otwarliśmy drzwi i usłyszeliśmy, że wspomniana wcześniej osoba ma 37°C!! Po 10-minutowej modlitwie! Potem słyszeliśmy jeszcze o 4 osobach, które wstały tego dnia z łóżek pełne sił. Jeden chłopczyk zaproponował, aby pomodlić się jeszcze o to, aby deszcz przestał padać, bo zależało mu na ognisku. Tak też się stało i to po kilku minutach. Chwała Panu!
dh Ania