Mojżesz 14-17.11.2022r. w Rzeszowie

W dniach 14-17. listopada 2022 współprowadziliśmy w Rzeszowie rekolekcje dla kapłanów – kurs Mojżesz. Kilku z nich podzieliło się odpowiedziami pytania zadanymi po ich zakończeniu.

  • Najważniejszy moment przeżywanych rekolekcji?
  • Co Bóg dla Ciebie zrobił w tym czasie?
  • Z jakimi postanowieniami wyjeżdżasz?

– Nowe spojrzenie na różnych kapłanów, przekonanie, że nie tacy straszni. Docenienie wielu darów, jakie mam w sobie. Nowe spojrzenie na niedoskonałości. Wezwanie do patrzenia i słuchania co Bóg chce w przyszłości.

– Na nowo popatrzyłem na swoje kapłaństwo, w którym bardziej muszę się oprzeć na przyjaźni z Bogiem.

– Utwierdził mnie w przekonaniu, że: przyszłość trzeba zostawić Bogu; skupić się na tym, czego Bóg chce; małymi kroczkami zaufania, wiary kroczyć drogą Pana Boga; obrać sobie za patronkę wzór prawdziwego ucznia – Maryję jako Nową Ewę; wrócić do „pierwotnej miłości”.

– Najmocniejsze jest ciągłe doświadczenie, że Bóg może i chce posługiwać się moją słabością w swoim dziele. Bóg chce mnie takiego jakim jestem dzisiaj i także mną z moimi mocnymi i słabymi stronami będzie się posługiwał.

– Zmotywowanie, by mimo „doła” – braku owoców, odchodzenia wiernych od Chrystusa, Kościoła – nie tracić ducha, wyjść do nich, ufać w to co się robi; podzielenie się zaangażowaniem ze świeckimi, zaufać świeckim.

– Bóg otworzył moje serce – pozwolił mi spojrzeć z Bożej perspektywy na ludzi, którzy są wokół mnie. Pan pokazał mi, że nie wszystko muszę robić sam. Ten czas uświadomił mi na nowo, że przed Bogiem mogę stawać poraniony, słaby, aby umocniony Jego łaską iść silny do ludzi. Bycie liderem nie jest łatwe, ale z Bożą pomocą możliwe.

– Uświadomił mi mocniej niż zwykle mój główny problem.

– Świadomość, że moja niedoskonałość, grzeszność jest wpisana w Boży plan. Bóg potrafi się posłużyć wszystkim i wszystko uświęcić.

– Bóg dał mi doświadczenie uwolnienia z moich grzechów w Sakramencie Pokuty. Rozpalił też na nowo dobre pragnienia i dał mi światło do prowadzenia inicjatyw w parafii.

– Przyszedł pokój serca, że jestem na właściwej drodze w posłudze ewangelizacji i formacji świeckich. Znów odzyskałem pewność bliskości Boga w moim życiu mimo, iż przez moje słabości, niedoskonałości i grzechy oddalałem się od Niego. Przekonanie, że nie jestem sam w naszej diecezji na tej drodze (SNE).

– Bóg dał mi odpowiedź, dlaczego miałem tutaj przebyć długą drogę, aby w końcu stawać się Mojżeszem, który na nowo słucha Boga a nie tylko powierzonego ludu, któremu mam tylko i aż towarzyszyć w drodze do domu Ojca.

– Owoce działania Boga to – tak myślę – dopiero będą.

– Utrwalił w przekonaniu, że należy tworzyć przestrzeń dla współpracowników i wiernych.

– Uświadomił mi, że nie jestem dobrym liderem. Zbyt często polegam tylko na sobie.

– Nabrałem siły, aby być pewnym siebie – bo idę z Bogiem. Bóg choć doświadczy, ale nigdy nie zawiedzie ufającego w Jego pomoc człowieka. Trzeba poznawać, na nowo poznawać „bohaterów” naszej wiary.

Przez posługę ks. Artura doświadczyłem uzdrowienia wewnętrznego od nadwrażliwości, przytłoczenia. Nagle przyszło podczas modlitwy wstawienniczej. Chwała Bogu.

– Znak, że żyje dla mnie (Bóg), we mnie. Troszczy się po ojcowsku o mnie i każdego człowieka, pomimo wzlotów jego i upadków.

– Dla mnie było to podsumowanie lat kapłaństwa, zobaczenia Boga w dotychczasowej misji kapłańskiej.

– Pozwolił zobaczyć to, co intuicyjnie gdzieś dawno było obecne – nigdy nie patrzyłem na Mojżesza tak całościowo, a okazuje się, że całościowy obraz to obraz podobny do mojego. Zobaczyłem siebie w Mojżeszu. Dał wrócić fizycznie i duchowo do wspólnoty, miejsca i osób, które były na początku mojej drogi.

– Rozszerzać grono świeckich zaangażowanych i tych co mam poważnie traktować i formować.

– Staraj się bardziej słuchać ludzi sobie powierzonych. To jest lud Boga, a nie twój.

– Wrócić do pierwotnej miłości (Ap 2).

– Jeszcze bardziej świadomego kształtowania ekipy i zaangażowania w dziele ewangelizacji.

– Uczenie się bycia liderem – nie wszystko muszę robić sam, inni zrobią to też dobrze, inaczej czy nawet lepiej.

– Nie poddawać się pomimo trudności; szukać swoich następców w dobrym dziele Bożym.

– Bardziej niż zarządcą stać się liderem, znaleźć następcę pewnego dzieła, które prowadzę.

– Wierność modlitwie brewiarzowej.

– Postanowienie zainwestowania bardziej w formację liderów poszczególnych grup i rzeczywistości w parafii, tak aby kiedyś one nadal trwały, gdy odjadę / odejdę z parafii. Stworzenie spotkań formacyjnych liderów lub więcej czasu indywidualnie.

– Kontynuować formację świeckich do ewangelizacji w parafii poprzez wspólnotę i małe grupy. Potwierdzenie, żeby moją parafię podzielić na rejony, aby efektywniej w niej pracować.

– Powrócić do pierwotnej miłości.

– Na spokojnie w domu przetrawię i wtedy postanowienie podejmę.

– Uaktualnić testament.

– Nawiązywać szczere przyjaźnie. Dbać o modlitwę.

– Jeszcze więcej czasu poświęcić na poznawanie treści Słowa Bożego, aby wg Tego Słowa postępować a to jest siła do dobrego postępowania, choć nie jest łatwe w życiu tak żyć – w taki sposób.

– Spróbuję podejmować decyzje co do kształtu mojej posługi i formacji następcy.

– Umocniłem się w poszukiwaniu form i dróg w docieraniu do człowieka z Ewangelią. Ufać Bogu we wszystkich okolicznościach życia. Przeżyć te treści jeszcze raz na medytacjach osobistych.

– Przetrawienie etapów życia i szkoły Mojżesza ku Chrystusowi – Nowemu Mojżeszowi żyjącemu we mnie.

– Spotkanie z Bogiem w adoracja.

– Potrzeba innych, konieczność by podtrzymywali moją modlitwę, moje posłanie.

– Świadectwa życia głoszących rekolekcje.

– Modlitwa uwielbienia po Eucharystii w drugim dniu, gdy modliliśmy się o pokazanie drogi, którą obrać, światło do posługi.

– Coś pękło we mnie i przestałem się martwić w pewnej sprawie, którą uważałem za wielką.

– Wspólna modlitwa brewiarzowa.

– Katechezy z pantomimą i innymi przerywnikami.

– Uzmysłowienie, że bardzo potrzebny w życiu jest Przyjaciel, któremu mogę we wszystkim zaufać. Wspólnym przyjacielem ma być Bóg i głęboka wiara.

– Odkrycie żywego Boga o imieniu „Jestem, który Jestem” – nie tylko w przeszłości, ale stale i ku przyszłości.

– Dziękuję za słowo, formę, a nade wszystko poczucie braterstwa w Chrystusie. Było to nowe doświadczenie przeżywania czasu rekolekcji. Chcę kontynuować, czyniąc kolejne kroki.

– Wielkie dzięki za formę rekolekcji, aktywizacje, wizualizacje, obrazowość tematyki i trzymanie biblijnego tekstu.

– Dobry czas przyjrzenia się sobie.

– Bóg zapłać za braterstwo, wolność.

– Super, że program nie był przeładowany i był czas na odpoczynek i modlitwę.

– Dziękuję całej ekipie i Bogu chwała. Dobre materiały praktyczne dane na podsumowanie przeżytego czasu.

– Wdzięczność „ekipie” za dany nam czas. A „ekipa” to bogactwo form i różnych doświadczeń Boga, które zostały nam dane.

– Najwyższe uznanie za: formę, treść, przystępność, atmosferę i bezpretensjonalne czerpanie i odwoływanie się do rezerwuaru Bożej Prawdy w Kościele Świętym – dzisiaj z ufnością w korzeniach w Bogu.