Tb 3,1-11a.16-17a
Ps 25
Mk 12,18-27
„Daj mi poznać Twoje drogi Panie,
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według swych pouczeń,
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.”
Wydawało mi się, że wiem już wszystko, że poznałam drogi Boże i jestem gotowa pójść ścieżkami, które mi wyznaczył.
Jak bardzo się myliłam.
Myślałam, że tyle trudnych chwil i tyle cierpień już przeżyłam, że nic nie jest w stanie zachwiać mojej wiary i ufności w Bożą miłość, w to, że Bóg zawsze wie lepiej, że Bóg ma dla mnie najlepszy plan.
I znowu bardzo się myliłam.
Słuchałam Słowa Bożego, rozmawiałam z Bogiem, pewna tego, że mam z Nim osobistą, coraz żywszą i głębszą relację.
I to również legło w gruzach.
Jak niewiele wystarczyło. Przyszła niepewność jutra i nagle odkryłam, że przede mną jeszcze długa droga, by przyjąć Prawdę, by przyjąć Bożą wolę.
Zobaczyłam, że Słowo Boże wciąż jest dla mnie nieodgadnione, a relację z Bogiem muszę zacząć budować niemal od nowa.
Wczoraj w końcu stanęłam w prawdzie uznając, że bez Boga nic zrobić nie mogę, bo cała należę do Niego i tylko On decyduje o moim życiu.
Dzisiaj natomiast powtarzając za psalmistą proszę:
Panie daj mi poznać Twoje drogi i naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami. Nade wszystko jednak prowadź mnie w prawdzie i ucz mnie od nowa jak przylgnąć do Ciebie i tylko w Tobie pokładać nadzieję.